Jać z pokorą w sercu Chcę kroczyć po tym srebrem dzierganym kobiercu.
Czytaj więcejPrzeważną część komory zajmowało ogromne koło gwiazdowe, które obracało się z oszałamiającą szybkością.
Prześcieradła flanelowe z gumką DARYMEX, - Panie bracie, kto chce co dobrego sprawić, różnie ludzi obchodzić musi, ale z wami, widzę, trzeba prosto w sedno.
Któż je poręczy, któż zważy niestatek następców, niestatek śmierci Wśród chaosu powichrzeń wielkich, wśród epoki obojętnej na piękno, zadyszanej ku zagładzie. Żadne utrapienie nie jest warte, aby się miało umrzeć dla jego uniknięcia; zwłaszcza iż wobec tylu tak nagłych odmian w rzeczach ludzkich niełatwo osądzić, w jakim stopniu wyczerpaliśmy wszystkie nadzieje: Sperat et in saeva victus gladiator arena, Sit licet infesto pollice turba minax. — Boisz się, Dży — pytał Orso. Przybyszewski nie sprzeniewierzał się swemu dojrzałemu programowi, drukując w „Życiu” Hanssona. — Kiedy czółno wywraca się, nie czas na rozprawianie z wioślarzami. Bo i co by mu przyszło, gdyby w tej chwili był nawet faraonem albo posiadał klejnoty wszystkich skarbców królewskich… Wszystko to marność, pył a nawet gorzej, bo złudzenie. — Na to mogę się zgodzić. Najpierw zaczęła się przewijać szlachta, wracająca do dom z pospolitego ruszenia, ale tej spieszno było do własnego komina, a podobno mało tam który z niej widział żywego Turka, bo się to wszystko zaraz po chocimskiej potrzebie jeszcze spode Lwowa wróciło, nie zażywszy obozu i nie powąchawszy prochu. Był odziany w piękne szaty. Kmicic zatrzymał konia; zdawało mu się, że rozróżnia głosy armat fortecznych od armat szwedzkich, więc zacisnął pięść i grożąc nią w stronę nieprzyjacielskiego obozu, rzekł: — Strzelajcie, strzelajcie Gdzie wasza największa kolubryna… Henryk Sienkiewicz Potop 378 Rozdział XIX Rozsadzenie olbrzymiej kolubryny uczyniło istotnie pognębiające na Millerze wrażenie, gdyż jego wszystkie nadzieje wspierały się dotąd na tym dziale. — On po prostu nie znosi towarzystwa.
Włożył na nią aż siedem sukien i zaprowadził na targ. Bo zobaczcie tylko, panowie, co się dzieje, choćby z takimi kortami… — No — mówię — jeżeli nasz sklep kupią Żydzi, to i ja się z wami połączę; jeszcze moja pięść coś zaważy… Ale tymczasem, na miłosierdzie boskie, nie rozpuszczajcie plotek o Wokulskim i nie drażnijcie ludzi przeciw Żydom, bo już i bez tego panuje rozgoryczenie… Wróciłem do domu z bólem głowy, wściekając się na cały świat. Sam Połaniecki wstał późno, gdyż wczorajszego dnia przyjechali po pierwszej w nocy. Wyrzekam się przywileju, jaki dała mi starość, czyniąc mnie mężniejszym i większym rezolutem w wielu rzeczach; wyrzekam się, powiadam, tego przywileju, gdy wspomnę, iż w tym sercu żywie młoda istota, która zeń czerpie pożytek. Czy dusza nie jest gościem w ciele Dzisiaj jest, a jutro, nie wiadomo, gdzie będzie. Zajmuje w nas ono tyle miejsca, ile mu go przyznajemy: Tantum doluerunt, quantum doloribus se inseruerunt.
— Takie już nasze szczęście — szepnęła pani Stawska. Topniało w nim wówczas z rozrzewnienia serce i mówił do niej: „Daj ci Bóg wypoczynek i zdrowie, kwiatuszku najmilszy” A potem mówił jeszcze: „Skończona twoja niedola, skończone płakanie, a da Pan Jezus miłosierny, to szczęśliwość będzie jako te wody rzeczne nieprzepłynione”. „Trzeba by najpierw zbadać — pisze Volkelt — w jakich okolicznościach z przyjemności i bólu wydobyć można pewne konkluzje co do wartości lub bezwartości bytu. Widziałem jednego dnia w Bar le Duc portret Ireneusza, króla Sycylii, który sporządził z samego siebie, a który pokazano królowi Franciszkowi drugiemu dla zalecenia pamięci tego książęcia. — Mój Hans jeszcze nie miał stolca. Gdy Hera te pokorne usłyszała żale, Tak mówi do Hefajsta: — «Wstrzymaj się w zapale Dość twą moc okazałeś, przestań go już dręczyć Czyż bóg boga dla ludzi ma tak srodze męczyć» Uśmierza Hefajst ognie i gasi w tej porze, Rzeka wraca w koryto, pędzi nurty w morze… Ale między bogami nowa kłótnia wzrosła I zawziętych nienawiść na dwie strony niosła: Lecą na siebie, w ręku z groźnymi oszczepy. Poland Revisited, drukowanem najprzód w Daily News 1914, a następnie umieszczonem w zbiorze ogólnym Notes on Life and Letters by Joseph Conrad London 1921 znajdujemy szczegóły, które tu podaję w przekładzie: „Kraków — to miasto, gdzie spędziłem z ojcem ostatnie ośm miesięcy jego życia. Czy dzieci Egiptu utopiły albo zabiły Twoje dzieci Przecież poza zmuszeniem ich do pracy w polu i w domu niczego więcej im nie zrobiły. Po jednym kluczu dał żonie, ale nie powiedział jej, że sam ma zapasowe do wszystkich drzwi. Jeśli zdaniem Jupiena ten nowy kierunek, jaki uległszy całkowitej przemianie, przyjęła zmysłowość Roberta, był sprawą bardzo niedawnej przeszłości, to ze słów Aimégo, które zasmuciły mnie niepomiernie, zrozumiałem, że maître dhôtel z Balbec umiejscawia ów krytyczny moment znacznie wcześniej. — Tylko nie myślcie waćpanowie, żem uciekała ze strachu.
Pozostali przy życiu wychodzili z grobów zdrowi i silni. W tej chwili powóz przewrócił się, a Michał i Janina wpadli do wody. Z kuchni dostanie się do stołowego… łyżki w szafie. W tym kraju kupuje się żonę i to na niewidziane… — Nie pojadę tam — rzekł ojciec Léger. Lecz próbowałem niedawno dowieść W krainie łagodności — smutno, „Życie Literackie” 1957, nr 33, jak dalece dla owego pokolenia — Harasymowicz to także jego uczestnik — próba sentymentalizmu jest w istocie obroną przed rozczarowaniem w imię prostych wartości i że próba to w istocie do przyjęcia możliwa. Do Renégo Niebo mi świadkiem, bracie, że oddałabym tysiąc razy życie, aby ci oszczędzić jednej chwili zgryzoty; ale sama trawiona nieszczęściem, niezdolna jestem dać ci szczęścia. Wynajął dla niej dawny apartament, w którym nieboszczka Koralia była szczęściem Camusota. Żaden z wielkich poetów emigracyjnych nie był tak głęboko zakorzeniony w otaczającą go europejską kulturę intelektualną i artystyczną jak właśnie Norwid. A pan Jamisz, który był w wybornym humorze, rzekł, spoglądając przekornie na młodego człowieka: — Ma kłopoty z uregulowaniem serwitutów. Było to poczynanie sobie iście rzymskie, nie zaś grecka subtelność i chytrość punicka, w której zwyciężyć siłą mniej jest chlubne niżeli zdradą. Sapieha czekał na króla z uszykowanymi jak do bitwy chorągwiami stojącymi wzdłuż, jedna podle drugiej, na kształt niezmiernego muru, którego końca okiem trudno było dosięgnąć. meble wersal lublin
Mistrz nie chciał układów o Dobrzyń prowadzić, czynił zaś to umyślnie — i zarówno on sam, jak inni dygnitarze zakonni powtarzali codziennie Polakom: „Wojny ni z wami, ni z Litwą nie chcemy, ale Żmujdź nasza, bo sam Witold nam ją oddał.
Pamiętam, jak pewna dama, księżniczka Czetwertyńska z domu, posiadaczka włości na Ukrainie, wypytywała z żywym zaciekawieniem matkę Tetmajera: „Ditesmoi, chere madame, a po jakiemu oni mówią z sobą Czy pan Włodzimierz umie po rusku” Zacna dziedziczka z kresów była święcie przekonana, że chłopi na całym obszarze ziem polskich mówią po rusku Z czasem oswojono się z tym małżeństwem, i z kolei wytworzyła się inna mania, przykrzejsza dla Tetmajera: ulubionym spacerem krakowian, mniej lub więcej mu znajomych, było odwiedzać go w Bronowicach. — Potem te, które mają w sercu prawdziwą poczciwość, zdobywają się na coś, co dla was jest słowem bez znaczenia, a dla nas często podstawą życia. — Praktykującym dyplomatom wolno mieć dystrakcje — wykrzyknął Jerzy. „Wuj ma dobrą wieś, Zosiu, bądź rozsądną, zresztą miej rozum, a po ślubie będziesz mogła zrobić z mężem, co zechcesz”… Mówi się to prawie wyraźnie. Nie, panie Starski, pan musi oduczyć się swoich japońskich zwyczajów. By dobro było górą, to jedno życzenie Ze wszystkich swoich skarbów przenajwyżej cenię.