Jacek Trznadel w swojej cennej próbie monograficznej wskazuje, że nazwę „dusiołek” zapisał w Łęczyckiem Oskar Kolberg.
Czytaj więcej— Uf Do diaska — zawołała najmłodsza psotnica, podnosząc w górę dłoń, którą poklepała zad koński. Moje zdwajanie się, moja krytyka wewnętrzna wystarczały mi zawsze do rujnowania wszystkich podstaw życia, a tem samem do psucia tego względnego szczęścia, jakie dać mogą owe podstawy. Lajkonik, który nie opanował Krakowa, opanował jednak — Troję. Postrzega swego męża: za wozem ciągnięty Niegodnie: lecą z trupem konie na okręty. Przecie, jak sam się wyrażał: „wziął ją i skończyło się” — przecie ona była jego. — Godzina Ropucha.
narzuta na łóżko i poduszki - Z prawej strony oświetlone okna domu klubowego.
Jedne mówią: „My jesteśmy najważniejsze. W tej chwili Pola zobaczyła i usłyszała, jak walnął pięścią w stół i zaraz potem wstał i wyszedł z pokoju. Po alefie wystąpiła litera „bejt”. Idźta do paralusa, pókim dobry Więc Rzepowa sobie rzekła: „Niech to będzie na chwałę Bożą” i poszła dalej. Po krótkiej chwili przyskoczył do pana starosty oficer służbowy z oznajmieniem, iż pan Jan Sapieha pragnie w imieniu króla szwedzkiego widzieć się z nim i rozmówić. Wszakże i ten termin nie jest zdolny objąć całej przedwojennej twórczości Miłosza, szczególnie utworów powstałych w okresie pomiędzy wydaniem Trzech zim a wybuchem wojny.
Wszystkich krzyknął: — Ach ach ach I wystrzelił: — Pach pach pach Ej, wej taj, daj, dum Ach, waj bim, bom, bum Z wielkim pompem wjeżdziował, Sam go rabin witowal.
Ucieka od pompy i postanawia nigdy już nie pić tej wody okropnej. To rzekłszy przeszedł do biblioteki i zasiadłszy przy stole z różowego marmuru począł pracować nad swoją Ucztą Trymalchiona. Pan Harbarasz wiedział już o moich zamysłach, bom w drodze nieraz o nich wspominał, ale po staremu w ich stateczność nie wierzył i raczej je za fantazję miał — jakoż bardzo nierad był temu i wszelkimi sposoby odwieść mnie chciał od wyprawy, „bo — mówi — drogi nie znasz, ludzi nie znasz, języka nie znasz, sposobów nie wiesz, pieniędzy nie masz, jak ślepa ćma w ogień lecisz na zniszczenie własne; ojca nie obaczysz, a siebie zgubisz, i coś miał ojca oswobodzić, sam się w niewolę podasz”. Ale Poppea nie traciła z myśli swych nieprzyjaciół. To można wytłumaczyć za pomocą takiej przypowieści: Na górnym piętrze czteropiętrowego domu składowane było wino, na trzecim oliwa, na drugim miód, na dole zaś woda. Omawiany chwyt z zakresu poezji gramatyki trzykrotnie pojawił się u Juliana Tuwima. Jakie to głupie Co robi pani Emilia Ludzie mają z góry przeznaczone role na świecie, a jej przypadła rola ze skrzydłami i z cierpieniem. Przed kilku laty, w roku 1922 czy 1923, z rozkoszą wyciąłem i wkleiłem do zeszytu następującą notatkę, znalezioną w kronice tego arcypoważnego i namaszczonego pisma. — Wolę, na czym wypadnie. Mości; elita jest pełna szacunku dla swych panów, jak być powinno Ale wyznaję, że nigdy w życiu nie zniósłbym, aby człowiek z gminu odezwał się do mnie o czym innym niż o robocie, za którą go płacę. Cała dysząca nadziejami Francja zjednoczyła się u zwłok tego, którego imię znaczyło magiczne wówczas słowa: wolność, parlamentaryzm, swoboda prasy, konstytucja.
Henryk Sienkiewicz Potop 313 Po ukończonym nabożeństwie zatrzymał pierwszego napotkanego zakonnika i oznajmił mu, że w sprawie kościoła i klasztoru chce się widzieć z przeorem. Łoże małżeńskie zapłonione blado Światłem, co mdlało, buchało, znów mdlało, Tak się w półcieniach dziko wydawało, Jakby to łoże, gdzie umarłych kładą. Dość wspomnieć na wojnę niemiecką; jakże często zakonnicy dawali przykład odwagi i zawziętości tam nawet, gdzie sami żołnierze o obronie zwątpili Stanie się tak i teraz, tym bardziej że twierdza nie jest tak niepoczesna, za jaką hrabia Weyhard chce ją uważać. Zbyszko, usłyszawszy to, rzucił się do nóg księcia i objąwszy jego kolana, począł mówić: — A Jurand, miłościwy panie A Jurand Wstawcie się też za nim Jeśli śmiertelne ma rany, niech choć u siebie na dziedzinie i przy dzieciach zamrze. Kiedy cadyk przychodzi na tamten świat, jego dusza włącza się do „wiązki życia wstępuje do skarbca wiecznego życia, jego ciało zaś spoczywa w pokoju na posłaniu. Przyjdź jeszcze, przyjdź jutro. Świrski pisał co następuje: — „Wyobraźcie sobie państwo, że jest tu pani Broniczowa i panna Castelli — i żem się z niemi widział. Byłbym też zaraz poszedł, ale noc się już zrobiła i niebawem bramy miejskie zamykać miano, tedy byłbym się już nie wydostał z miasta, albo wydostawszy się, nie mógł powrócić do domu, aż po ich rannym rozwarciu, bo Kozacy stanęli gospodą u niejakiego Wołyńca za murami miasta na Halickim Przedmieściu. „Musiała — myślałem sobie — wziąść bardzo do serca mój postępek. Sprowadziła się matka, wczoraj jeszcze sołtysowa i gospodyni dziedziczna, a dziś biedna komornica, do sąsiadki jednej, ubogiej wdowy; mieszkaliśmy tam w ciasnocie i nędzy. Będę mówił jak przyjaciel — i dodał z łaskawym uśmiechem, zaczerpniętym ze szczęśliwej epoki Ludwika XIV — jak przyjaciel do przyjaciół. aspekt meble
Nie usiedzą ci najeźdźcy ani na Śląsku, ani na Orawie, ani na Spiszu Polska dziś jest jeszcze w walce i trudzie skupiania swej siły.
I ona znalazła drogą istotę, z którą groził jej wiekuisty rozdział. — Czekałem tylko, czy się zapytasz; sława Bohu, żeś się zapytał Bo teraz wiem, że masz rozum. Lecz czułeś, że znienacka światło się rozpostrze, I wiew kart, i jak po nich biegło noża ostrze, Czułeś — a w dni niewiele słyszałeś, co chwila, W rozmowach sąd i w którą się stronę przechyla, I jak przerwany bywa wniesieniem herbaty; Na wsi — przejażdżką, w mieście — Kupnem nowej szaty; A w tydzień już się same okładki tych książek Odchylają, jak krańce używanych wstążek. — Nic to — zakrzyknął Wołodyjowski — odzyszczesz ją — Mam ja do odzyskania nie tylko jej personę, ale jej estymę i afekt. Pożegnanie w Zawierciu dwóch znajomych było pełne nieudanej serdeczności, zdawało się, że baron zdusi w uściskach z radości pana Eustachego i z całego serca życzył mu wszelkiej pomyślności i szczęśliwej podróży, czego także ze swej strony nie zaniedbał zrobić pan Eustachy. Bo jeśli ślubował, to już nie będzie jego winy, jeśli nie dotrzyma. Pierwszą rzeczą, o którą Żyd codziennie się modli, jest rozum. Z ducha Norwida są w tych lirykach rzeczy istotniejsze — i dla formy Pana, i dla stylu Norwida istotniejsze. Lecz za co się niepewne we mnie chwieje zdanie Kto na miłego bogom rzuca się człowieka, Niechybne go nieszczęście za ich wzgardę czeka. Tak jak powietrze, którym dmuchnęłam ci w twarz rozwiało się i nie wróci do moich ust, tak i dla ciebie nie ma już drogi powrotu. Powiedziała sobie, że tu niema niczyjej winy, że takie jest życie i że to wypada z naturalnego porządku rzeczy, który znów jest wynikiem woli bożej.